Wiele osób zastanawia się, kto jest najlepszym polskim bokserem w historii. Naszym zdaniem to Andrzej Gołota. „Andrew” miał kilka razy szansę zostać mistrzem Świata w królewskiej kategorii i choć nigdy mu się to nie udało, to ciężko znaleźć od niego lepszego pięściarza.
Andrzej Gołota od zawsze miał duże umiejętności. W 1988 roku zdobył brązowy medal na Igrzyskach Olimpijskich w Seulu. Rok potem zajął trzecie miejsce na Mistrzostwach Europy w Atenach. W 1992 roku rozpoczął karierę zawodową i powoli wszyscy na świecie znali już jego nazwisko. „Andrew” w lipcu i grudniu 1996 roku dwukrotnie przegrał z Riddick’iem Bowe’m. W obu walkach był lepszy, ale zawsze mu czegoś finalnie brakowało. Co ciekawe, w obu bojach prowadził, ale przegrywał przez nieczyste ciosy.
Te walki przyniosły mu jednak rozgłos. Dzięki temu „Andrew” otrzymywał kolejne szanse w walkach o mistrzostwo Świata. Nie udawało mu się to jednak z Lennoxem Lewisem, Mikiem Tysonem, ani też z Johnem Ruizem. Samo to, że aż tyle razy dostawał taką okazję świadczy o tym, jaki prezentował poziom i jak bardzo był ceniony nie tylko przez polskich, ale zagranicznych kibiców. O jego umiejętnościach byli przekonani też promotorzy, którzy doprowadzali finalnie do tych walk. „Andrew” zakończył karierę 25 października 2014 roku. Na zawodowych ringach odniósł 41 wygranych, 9 porażek i jeden remis.